Adam Szarek – w latach 70-tych jako student zaczął jeździć na imprezy ogólnopolskie z gatunku tzw. piosenki turystycznej np. Bazuna, Yapa, Giełda Piosenki w Szkalrskiej Porębie. Poznał wtedy Wojtka Bellona, Wacka Juszczyszyna, Elę Adamiak, Jurka Filara, Jacka Cygana, Andrzeja Michorzewskiego, Rudiego Schuberta i wielu innych wspaniałych ludzi. Spróbował ich naśladować – stąd jego piosenki. Większość z nich spopularyzowała w latach 80-tych grupa „Bez Idola” na imprezach ogólnopolskich z gatunku tzw. „krainy łagodności”.
Jego granie zaczęło się w latach 60-tych od „polskiego rocka”. Na początku lat 80-tych, już po zakończeniu działalności grupy „Labirynty” dołączył do kapeli „Eljot”, tworzonej przez czterech młodych, zdolnych zapaleńców. Po zmianie nazwy na „Histeryk Filip” grali coś ciekawego – trzy gitary solowe, bas, perkusja i fantastyczny głos Leszka.
Więcej informacji o artyście można znaleźć na stronie www.szarek.cba.pl
Kiedy i jak zaczęła się Pańska przygoda z BAZUNĄ?
Bardzo dawno temu. Byliśmy wtedy i piękni i młodzi – dziś zostało samo “i”. Jesień 1975, Mikoszewo, Stegna, Hala Stoczni Gdańskiej. Piątka nawiedzonych z Torunia (tam studiowaliśmy, łaziliśmy na rajdy, było super…) – Dońka, Ewa, Jarek, Romek i ja – pojechaliśmy. Trzy piosenki – wszystkie trzy ABSOLUTNIE PRZYPADKOWO zaliczone do 20 piosenek- laureatek. No, i SIĘ ZACZĘŁO…
Co charakterystycznego widzi Pan w przeglądzie BAZUNA?
Nie mam prawa się na dziś autorytatywnie wypowiadać. BYŁO – cudownie (1975 – 1980). Potem – dłuuuuuuuuuga przerwa. Życie. A potem… 1993 – świetny klimat w Wejherowie. No i RPR dla piosenki mojego przyjaciela Marka Folty – “Chodźmy tam”. 1994 – zdrada. Co to było za miejsce? I wykonawców więcej jak widowni… Sopot. Jedyny koncert w moim życiu, gdzie gęsto plułem na scenę. Owadów w świetle reflektorów było tyle, że zaczerpnięcie oddechu było masakrą Elbląg. Koncert pamięci Rysia Maniasa. Organizacja – bez zarzutu. Ale chyba gdy Rysiu grał koncerty – na widowni było więcej osób. Znak czasu?
Dla mnie BAZUNA …
… Tak, to kawałek najpiękniejszych wspomnień z młodości. I tak już zostanie. Na zawsze.