1986 – Człuchów

Po uwzględnieniu wniosków z roku ubiegłego BAZUNĘ’86 zorganizowano na zamku w Człuchowie. Po raz czwarty w historii zmieniono termin Przeglądu na jesienny – impreza odbyła się w dniach 17-19.10.1986 r. Do grona sponsorów przyłączył się AZS Politechniki Gdańskiej, z poprzedniego zespołu organizacyjnego ostała się jedynie kierowniczka programu – Zofia Kochańska, resztę stanowili debiutanci. W roli kierownika (także i finansowego) wystąpił Arkadiusz Mróz, organizacją zajmowali się Dariusz Pownuk i Kazimierz Myzyk, kierownikiem technicznym był Krzysztof Sołtys, sprawami administracyjnymi i biurem kierował Adam Raczkowski zaś “oprawcą plastycznym” był Piotr “Erno” Janiw. Na zamku w Człuchowie gotowa była scena z amfiteatrem, co znacznie zmniejszyło nakład pracy organizatorów.

Utrzymano specjalny konkurs na nową interpretację piosenek z poprzednich BAZUN. Laureatką tego konkursu została Lidia Andrzejewska, wykonawczyni piosenki “Liryk jesienny” z roku 1974. W czasie BAZUNY’86 wykonawcy w łącznej sile 120 osób przedstawiło ponad 50 piosenek (pytanie: ile piosenek średnio przypadało na osobę?). Wyłoniono dwie Rajdowe Piosenki Roku 1986: “Na wprost” w wykonaniu grupy BEZ FILTRA oraz “Poemat” zespołu POD STRZECHĄ. W konkursie udało się “zauważyć” kilka ciekawych postaci – zaznaczyć należy nader udany bazunowy debiut zespołu EKT GDYNIA. W koncertach nocnych wystąpili m.in. starzy “wyjadacze”: Olek Grotowski i STARE DOBRE MAŁŻEŃSTWO. Na imprezie nie pojawił się Jerzy Paweł Duda, największą indywidualność stanowił bez wątpienia Lech Lutogniewski, określany mianem “szalejącego reportera”. Był on obecny niemal wszędzie, także na scenie; próbował prowadzić koncerty – w końcu znalazł swego małego fiata w parku przy zamku, pomiędzy drzewami.

Wzorowo działał serwis kuchenny, kierowany przez Alę Targowską. Podczas koncertów nocnych czynna była kuchnia polowa serwująca dania na zamówienie (bigos) w czasie koncertu nocnego.

Publiczność BAZUNY’86 w szczytowym momencie (koncert nocny) liczyła 1200 osób. Zachowanie widowni było odpowiednie – spora w tym zasługa serwisu porządkowego pod kierownictwem Ireneusza Urbasia. Nieco gorzej zachowywali się widzowie na polu namiotowym i wykonawcy w ośrodkach – taki był efekt “rozgrzewania się” dla wyrównania temperatury po nocnym koncercie.

<reklama>Podobnie, jak przed rokiem, w sobotę przed południem odbyły się konkursy w ramach akcji promocyjnej SSP “TECHNO-SERVICE”. <po reklamie>